Moja historia zabaw w pisanie w inernecie zaczęła się od maili pisanych do koleżanek i kolegów z pracy o podróżach, które wynikły z nowego profilu moich obowiązków. Finalnie maile te przeniosłem (razem z błędami niestety) do internetu w formie krótkich opisów miejsc ze względu na zgłaszane prośby o zdjęcia.
Myślałem nad przeniesieniem ich tutaj, ale w końcu uznałem że link do starego bloga wystarczy:
Wiem, że niektórzy wciąż czekają na moje opowieści (i zdjęcia) z Grecji, Indii czy Brazylii i obiecuję, że bardzo niedługo zamieszczę takie.
Fajny klimat masz na tej stronce.
OdpowiedzUsuńMichal
świetne zdjęcie ;-)
OdpowiedzUsuń